Tego się najbardziej wstydził Hitler
Był człowiekiem budzącym najpierw śmiech, potem politowanie, aż w końcu strach. Jego imię i nazwisko do dziś kojarzą się z milionami pomordowanych niewinnych ludzi, obozami koncentracyjnymi i okrucieństwami wojennymi. Jednak Adolf Hitler to nie był człowiek nieskazitelny w dosłownym sensie. Wielu historyków i lekarzy widzi w jego życiu ślady choroby psychicznej, jeszcze inni widzą wcielonego diabła. Hitler jednak starał się stworzyć taki wizerunek by nikt nie kwestionował jego autorytetu. Sam jednak bardzo cierpiał i wstydził się pewnej niemiłej przypadłości ze strony układu pokarmowego. Oto jeden z największych zbrodniarzy w historii świata nie kontrolował puszczania bąków.
Jak się można przekonać z pamiątek i dokumentów, które przetrwały do naszych czasów, Hitler nie jadł mięsa, a także spożywał duże ilości warzyw. To jednak nie pomagało na jego przykrą dolegliwość. Hitler konsultował się z najlepszymi niemieckimi lekarzami, połykał tony medykamentów, a jednak nic nie pomagało na te niekontrolowane gazy.
Zachowana do dziś dokumentacja medyczna pokazuje Hitlera z zupełnie innej strony. Oto dokumenty trafiły do szanowanego domu aukcyjnego Alexander Historical Auctions w USA. Jak się okazało, ideologia zdrowego, silnego, nordyckiego typa nie współgrała ze stanem zdrowia Fuehrera. Wystarczy wyobrazić sobie długie, wielogodzinne posiedzenia sztabu, spotkania z oficerami czy współpracownikami, które musiały powodować ogromny dyskomfort zbrodniarza. Gazy wydobywały się mimowolnie, a sam Hitler próbował już ponad 20 rodzajów leków, by ten proceder ukrócić. Jedną z takich pigułek była zawierająca strychninę, śmiertelną truciznę. To ponoć ona wywoływała mocne bóle brzucha twórcy III Rzeszy.
Ale to nie jedyny słaby punkt Hitlera. Dokumentacja medyczna wskazuje wyraźnie, że Fuehrer był uzależniony od kokainy. Biały proszek był przepisywany Hitlerowi początkowo na udrożnienie zatok oraz jako środek kojący ból gardła. Szybko jednak doszło do głosu uzależnienie, a lekarze zauważyli przyjmowanie przepisanego środka w coraz większych dawkach. Ich reakcja była natychmiastowa – zmniejszenie dawki.
Libido, życie seksualne i potencja to dopiero tematy, którymi się wszyscy interesują. O życiu łóżkowym zbrodniarza krążą legendy i wygląda na to, że bardzo mu musiało zależeć, by taki obraz siebie i swoich możliwości zapisać na kartach dziejów świata. Co prawda jego kochanki wspominają kontakt z nim raczej jako mało przyjemny, to nie można było mu odmówić wigoru. Oczywiście raport medyczny potwierdził jego mocne zainteresowanie tą dziedziną swojego życia. Aby być sprawnym w łóżku, Hitler poddał się nawet zastrzykom ze spermy młodego byka, która miała działać pobudzająco.
Dokumentacja została wystawiona na aukcję, a jej ostateczna cena przewyższyła tą zakładaną. Amerykański resort obrony potwierdził autentyczność zebranych dokumentów, a cena wywoławcza wynosiła dwa tysiące dolarów. Ostatecznie sprzedano ją za jedenaście tysięcy dolarów.